autor: Felicia Yap
liczba stron:
wydawnictwo: W.A.B
Jak znaleźć mordercę, gdy pamiętasz tylko to, co zdarzyło się wczoraj? No właśnie, jak? Czy jest to w ogóle możliwe?
Z początku zarys fabuły zaciekawił mnie na tyle, że bez chwili zwłoki sięgnęłam po tę pozycję, jednak po przeczytaniu kilku stron zaczęłam się zastanawiać, czy był to rzeczywiście słuszny wybór? Może to jednak nie dla mnie? Duosi? Monosi? Z początku nie mogłam tego pojąć, jednak kiedy autorka wciągnęła mnie w krainę wykreowaną w jej głowie. Nowy świat, w którym nie istnieją podziały ze względu na kolor skóry, a związane z tym na jak długo jesteśmy w stanie zapamiętać informacje.
Czy możliwe jest, żeby odkryć kto jest sprawcą zbrodni, jeżeli nikt nie pamięta co wydarzyło się dobę bądź dwie wcześniej? Może być to trudne, jednak bohaterowie tej książki stawiają temu czoło. Sama nie jestem fanką tak podzielonej narracji, kolejne fragmenty powieści pisane z perspektyw różnych bohaterów, jednak po kilku pierwszych zmianach przyzwyczaiłam się na tyle,że nie sprawiało mi to większego kłopotu.
Zakończeniem byłam co najmniej zdziwiona, spodziewałam się czegoś co mnie zaskoczy, jednak nie sądziłam że zostanę aż tak znokautowana. W pewnym momencie podejrzewałam kto może być sprawcą, jednak zostałam tak na prawdę wyprowadzona w maliny.
Zakochałam się w tym, jak autorka mnie zmanipulowała(?), sama nie wiem czy to dobre słowo, jednak nie potrafię znaleźć nic lepszego. Tak właśnie czuję się po jej przeczytaniu, brakuje mi słów.
Jeśli w najbliższym czasie będę miała okazję sięgnąć po coś tej autorki, zdecydowanie to zrobię.
Zaczęłam czytać tę pozycję i nie mogłam się oderwać, skończyłam ją jednym tchem pomimo wcześniejszych obaw, nie ma się czego bać. Łapcie za "wczoraj" i czytajcie, dopóki pamiętacie o tym tytule.
Pozdrawiam, Julka