środa, 31 stycznia 2018

złe psy {Patryk Vega}

tytuł: złe psy. Po ciemnej stronie mocy
autor: Patryk Vega
liczba stron: 368
wydawnictwo: Otwarte
opis książkowy:  Policjanci kryminalni czasami przechodzą na drugą stronę barykady. Trafiają przez to do więzienia albo psychiatryka. W tej książce rozmawiam z nimi o tym, dlaczego ludzie przekraczają granice i jaką cenę za to płacą. 
Patryk Vega w kolejnym tomie serii „Złe psy” kontynuuje odkrywanie prawdy o polskiej policji. Tym razem rozmawia o sytuacjach, gdy człowiek przechodzi na ciemną stronę mocy.
Oto wstrząsające historie policjantów, którzy nie wytrzymali presji w pracy, przeszli na drugą stronę barykady i trafili do więzienia albo wylądowali w szpitalu psychiatrycznym.
Przerzucanie zwłok z dzielnicy do dzielnicy czy imprezy ze świadkami koronnymi zakończone grupowym seksem to ledwie punkt wyjścia do dramatów ujawnionych w rozmowach.
Dlaczego niektórzy przechodzą na złą stronę? Czy komuś udało się stamtąd wrócić? Poznaj policję od środka. Twardo, po męsku, bez cenzury.


Z początku nie byłam przekonana, czy jest to książka odpowiednia dla mnie, już na tyle możemy przeczytać,że informacje są przekazywane twardo, bez cenzury- krótko mówiąc, po męsku. Jednak nie odstraszyło mnie to, a wręcz jeszcze bardziej ciągnęło.

Autor daje nam możliwość przeczytania wywiadów z policjantami, którzy mają bogate doświadczenia, te opisywane w książce nie należą do tych najlepszych. Możemy przeczytać o licznych aferach, kulisach życia policjantów, o tym jakie mają układy z bandytami. Nikt nie zastanawia się nad słowami jakich użyć, pada wiele przekleństw, co sprawia,że historie wydają się jeszcze bardziej realne. 

Nie mogłam się od tej książki oderwać, czytałam do połowy nocy. Każda opowiadana historia jest niby podobna, ale zupełnie inna. Jeśli chcecie poznać "tajniki" pracy i spędzić kilka godzin przy książce, która na prawdę daje silne emocje to polecam wam ją jak najbardziej. 
Pozdrawiam, Julia

sobota, 20 stycznia 2018

Przekroczyć granice {Katie McGarry}




Czy dziewczyna z problemami może być normalna? Czy chłopak po przejściach może się zakochać?

Z początku nie byłam do  tej pozycji przekonana, wydawało mi się, że schemat będzie gonił schemat i się przy niej wynudzę. Może po części tak było, wiecie badboy i zagubiona dziewczyna, jednak ich historia nie jest do końca taka jak wszystkie. Bohaterowie pokazują nam swoją historię, która nie jest zbyt kolorowa i czasami może szokować, jednak strasznie wciąga ona nas do swojego świata i pozawala oderwać się od rzeczywistości.

Styl pisania autorki nie należał do wybitnych, jednak książkę czytało się szybko i przyjemnie- jak typową młodzieżówkę. Mogę Wam ją szczerze polecić właśnie na lato. Mnie ta historia całkowicie wciągnęła i wypuściła dopiero po przewróceniu ostatniej kartki. Kiedy zaczynacie ją czytać radzę mieć kilka godzin w zapasie-na wszelki wypadek.

Niestety nie mogę zapomnieć o grafice z okładki, która mnie wręcz odstrasza, ale jak to mówią- nie należy oceniać książki po okładce. Wnętrze jest tysiąc razy lepsze, niż to co sugeruje okładka. Jeśli macie możliwość i ochotę to bierzcie ją w łapki i bez wahania czytajcie.

Pozdrawiam, Julka 

Za możliwość przeczytania tej książki, dziękuje wydawnictwu Muza.

poniedziałek, 15 stycznia 2018

fobos {Victor Dixen}


Kiedy stałam w księgarni razem z mamą i trzymałam tą książkę w dłoniach zaintrygowana okładką mama dość dobitnie sugerowała, że nie powinnam jej brać. Jednak jej nie posłuchałam i kupiłam ją na wyjazd, jak się okazało była to świetna decyzja.

Reality show w kosmosie? Szybkie randki? Miłość na całe życie i osiedlanie na Marsie? Tego jeszcze nie grali(właściwie pisali)! Nigdy nie pomyślałabym, że książka o takiej tematyce może mnie aż tak wciągnąć. Autor miał świetny pomysł, jak już wspomniałam wcześniej się z takim nie spotkałam.

Styl pisania autora trzeba przyznać był łatwy do przyswojenia, co jakiś czas pojawiały się specjalistyczne zwroty , jednak w prosty sposób było można je rozszyfrować. Książka wciągnęła mnie od pierwszych stron, nie pozwoliła zwiedzić miasta, ale dzięki temu poznałam mową, fascynującą historię, której kontynuacje muszę koniecznie poznać.

Bohaterowie byli bardzo dobrze wykreowani, każdy inny, ze swoim charakterkiem. Jednak do każdego z nich się w jakiś sposób przywiązałam( nawet do zwierzaków) i już nie mogę się doczekać, aż poznam ich dalsze losy.

Wam też serdecznie ją polecam, nawet jeśli myślicie, że może nie jest ona dla Was. czasem warto zaryzykować.

Pozdrawiam, Julka 

środa, 10 stycznia 2018

Papierowe Miasta {John Green}

tytuł: Papierowe Miasta
autor: John Green
tłumaczenie: Renata Biniek
liczba stron: 400
wydawnictwo: Bukowy Las
opis: Nastoletni Quentin Jacobsen spędza czas na adorowaniu z oddali żądnej przygód, zachwycającej Margo Roth Spiegelman. Więc kiedy pewnej nocy niegrzeczna Margo uchyla okno i, zakamuflowana jak ninja, wkracza na powrót w jego życie, wzywając go do udziału w tajemniczej i misternie zaplanowanej przez siebie kampanii odwetowej, Quentin oczywiście podąża za dziewczyną. Gdy ich całonocna wyprawa dobiega końca i nastaje nowy dzień, Quentin przychodzi do szkoły i dowiaduje się, że zagadkowa Margo w tajemniczych okolicznościach zniknęła. Chłopak wkrótce odkrywa, że Margo zostawiła pewne wskazówki i że zostawiła je dla niego. Podążając jej urywanym śladem, w miarę zbliżania się do celu Q odkrywa zupełnie inną Margo, niż ta, którą kochał i znał dotychczas.

"Oto, co nie jest w tym piękne: stąd nie możesz zobaczyć rdzy ani popękanej farby, ani całej reszty, ale możesz stwierdzić, jakie to miejsce jest naprawdę. Możesz się przekonać, jakie to wszystko jest sztuczne. Nie jest nawet na tyle trwałe, by nazwać je miastem z plastiku. To papierowe miasto."

Quentin Jacobsen jest zwykłym nastolatkiem, nie należy do szkolnej elity, obraca się w gronie przyjaciół uważanych przez innych za nieudaczników,ale sam bardzo ich ceni.Kiedy miał dziewięć lat doznał pewnego traumatycznego przeżycia. Wraz z Margo Roth Spiegelman znalazł w parku zwłoki mężczyzny, od tego czasu Margo odsunęła się od niego,pomimo tego, że szybciej mogli nazywać się "przyjaciółmi". Przez kilka lat młodzi nie zamienili ze sobą słowa. Pewnej wiosennej nocy przed zakończeniem szkoły Margo zjawia się w oknie Q. Chłopak nie wie co się dzieje, kiedy Margo każe mu zabrać samochód rodziców i ruszyć wraz z nią w nocną podróż. Q waha się, ale w końcu przystaje na prośbę dziewczyny. Rozpoczyna się nocny rajd porachunkowy Margo i Quentina, tej nocy odpłacą wszystkim za krzywdy jakie zostały im wyrządzone, ale również spełnią małe marzenia/zachcianki dziewczyny.Kiedy wracają nad ranem do domu Q jest przekonany, że jego relacje z Margo Roth Spiegelman-szkolną królową poprawią się, ale dziewczyna znika. Pozostawia jednak wskazówki, które są zrozumiałe tylko dla Quentina. Chłopak postanawia odszukać Mar i tak zaczyna się jego szalona przygoda...



"Takie dzieciaki są jak wypełnione helem balony na uwięzi. Naprężają sznurek i naprężają, aż w końcu coś się wydarza i sznurek zostaje przecięty, a one po prostu ulatują w powietrze. I być może takiego balonu już nigdy się nie zobaczy."

Strasznie zżyłam się z bohaterami, nie mogłam się oderwać od lektury. Chciałam wiedzieć co dalej będzie z Quentinem i czy w końcu odnajdzie Margo. W momentach kiedy Q był bliski "rozwiązania zagadki" cieszyłam się z nim, kiedy jednak nie wychodziło mu-smuciłam się.

"w którymś momencie będziesz musiał przestać wpatrywać się w niebo, bo inaczej pewnego dnia spojrzysz z powrotem w dół i zorientujesz się, że ty także uleciałeś w przestworza."

Styl pisania autora był bardzo przyjemny. Cytaty z innych utworów wzbogaciły i urozmaiciły książkę, bardzo podobał mi się ten zabieg. Historia bawi, ale również uczy.Nie jest tylko "tanią rozrywką dla mas", ale czymś więcej. Myślę,że książki Greena możemy nazywać "lekcjami", każda z nich ma nas czegoś nauczyć. Mogę szczerze powiedzieć, że dzięki "Papierowym Miastom" przekonałam się do pana Johna i chyba jako ostatnia osoba na świecie mam w końcu w najbliższych planach przeczytać "Gwiazd Naszych Wina".

"Stale oczekujesz,że ludzie nie będą sobą."

Po książkę sięgnęłam dość spontanicznie, nie spodziewałam się po niej wiele, większość opinii, które o niej słyszałam nie były ani pozytywne, ani negatywne- takie jakby obojętne.
Mówiono, że jest to jedna z gorszych książek Greena. Jednak moim zdaniem "Papierowe Miasta" są milion razy lepsze niż zachwalane "Szukając Alaski". Po przeczytaniu historii Alaski i Milesa nie miałam chęci sięgać po kolejne książki tego autora, jednak po historii Q i Margo chcę więcej i więcej! Mogę szczerze polecić "Papierowe Miasta" każdemu kto lubi historie z zagadką,problemami nastolatków i szczyptą miłości. A co najważniejsze takie,które czegoś nas uczą.

Pozdrawiam,Julka

Do rozdania zgłosiło się już 40 osób,więc odblokowała się jedna z dodatkowych nagród,jeśli jesteście ciekawi co to jest,bądź jeszcze nie wzięliście udziału w rozdaniu,a chcielibyście to serdecznie zapraszam :)  rozdanie- <klik>

piątek, 5 stycznia 2018

Siedem listów z Paryża {Samantha Verant}



Odnaleziona miłość po 20 latach? Dwa różne kontynenty, dwa życia i wspomnienia z młodości. Czy to przepis na miłość?

Po książkę sięgnęłam z ogromną chęcią potrzebowałam czegoś w miarę lekkiego i to właśnie dostałam. Historia brzmi trochę nieprawdopodobnie, ale czy wszystko w naszym świecie musi być "odpowiednie" i przewidywalne?

Przez "Siedem listów z Paryża" przemknęłam błyskawicznie. Zanim się zorientowałam już ją kończyłam. W książce możemy znaleźć liczne francuskie wtrącenia, co z jednej strony było ciekawe, ale z drugiej strony dla mnie jako osoby nie znającej tego języka czasami irytujące- nie zawsze były tłumaczenia, a niekiedy ciężko wyczytać coś z kontekstu.

Bohaterami byli normalni ludzie, z problemami jak każdy. Nie byli idealni, tylko tacy jak każdy z nas.

Jeśli chcecie przeczytać coś lekkiego, przyjemnego, a może nawet trochę życiowego to serdecznie ją Wam polecam.
Pozdrawiam, Julka